niedziela, 27 maja 2012

Chełminek 2012

 Dziś mimo niesprzyjającego wiatru z północy o sile 5 m/s,  postanowiłem wybrać się moim kajaczkiem w kierunku sztucznej wyspy o tajemniczej nazwie Chełminek, znajdującej w prostej linii kilka kilometrów od mojej miejscowości, Trzebieży, co pokazuje poniższa mapa.
Chełminek na mapach Google`a

  Aby dostać się na miejsce musiałem pokonać wodny tor, drogę wodną Szczecin-Świnoujście. Jako, że wiatr był dość silny i w dodatku z północy, musiałem płynąć w jedną stronę cały czas pod wiatr i pod mocną falę, ale model kajaka jaki kupiłem świetnie radzi sobie w takich warunkach. Wyspa Chełminek z lądu wygląda mniej więcej tak:
Domek latarnika
Chełminek w całej okazałości

 Dla kogoś kto widzi wyspę pierwszy raz, może robić ona wrażenie, lecz dla nas mieszkańców Trzebieży widzących ją codziennie już tego wrażenia nie robi. Gdy byłem małym chłopcem często z tatą pływaliśmy na Chełminek od strony północnej, gdzie umiejscowiona jest naturalna, niezniszczona przez człowieka plaża, widoczna na zdjęciu:
Plaża od północy

 Im bliżej byłem niewidocznej z brzegu części Chełminka, tym robiło się ciekawiej. Duże wrażenie zrobił na mnie orzeł bielik, który stał na plaży na baczność i patrzył na drzewa. Niestety zanim wyciągnąłem aparat by pstryknąć mu fotę, zdążył odlecieć, płosząc przy tym inne ptaki. Również nigdy w życiu nie widziałem w jednym miejscu tylu łabędzi naraz. Widok był niesamowity co powinny oddać poniższe zdjęcie, choć nie widać na nich wszystkich łabędzi, bo są one bardzo płochliwe i często uciekają z pola widzenia (sorry za słabą jakość, ale aparat ma już 10 lat):
Mekka ptaków

 Miejsce, które widać powyżej nazwałem "mekką ptaków", gdyż płynąłem tuż obok setek łabędzi i kormoranów, co było niesamowitym przeżyciem, takie "wodne safari". Jeśli już wspomniałem o tych drugich to warte pokazania jest to, co te ptaki robią jak nie są zajęte polowaniem na ryby. A teraz taki mały rebus.
Co to jest?



Czy to zima latem?

Czy już wiecie jaka jest odpowiedź?

 Nie, to nie są drzewa zimą. A co to może być? Są to drzewa po dłuższej wizycie wyżej wymienionych kormoranów, które podczas posiadówki oddają na drzewa odchody. Po takim dłuższym pobycie tych ptaków, drzewa wyglądają jak na tych zdjęciach powyżej, a czasem łamią się, bo są już tak wysuszone. I tym akcentem zakończę opis wyprawy na wyspę Chełminek, jeśli czas pozwoli postaram się pokazać tę wyspę od środka i trochę ją pozwiedzać pieszo. Zapraszam do lektury innych wypraw i na inne moje blogi. Ahoj.















1 komentarz:

  1. Jest tu co podziwiać:) Warto wybrać się właśnie na kajak i rozkoszować się pięknem przyrody. Macie już może swój sprzęt? Ja to nawet zamierzam dzieci wkręcić w ten sport i kupić też kapoki do pływania dla dzieci. Świetne zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń